wtorek, 20 marca 2012

Mitenki - wersja dla leniwych / Mittens - for lazy people ;)

Wersja dla leniwych bo najpierw zwleka się z ich zrobieniem aż zrobi się ciepło i nie będą już potrzebne; poza robi się je na skróty, bez dziergania. Jeśli posiadamy jakieś ubranie z dzianiny z rękawami, którego nie zamierzamy już nosić, obcinamy rękawy.

It is a version for lazy people because first you put off making it till spring, when it finally gets warm and you don't need them anymore. Besides it doesn't require knitting. If you have a piece of clothing with sleeves, which you don't wear any more, you cut off the sleeves first. 



Następnie należy podwinąć i przeszyć obcięty brzeg. Następnie przeszyć rękaw wzdłuż zostawiając dziurę na kciuk około 2-3 cm od brzegu.

Then you have to fold the rough edge and sew it. Then sew along the sleeve leaving an opening for the thumb about 2-3 cm from the edge.

 
 
Na tym etapie można by już skończyć, ja jeszcze dodałam brzeg robiony na szydełku.
You could finish at this stage, I just added a crocheted edge.




A to jest wzór na brzeg:
And this is the pattern for the edge:



9 komentarzy:

  1. O, jaki fajny pomysł, wyglądają świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam raz na jakimś blogu rękawiczki zrobione ze sfilcowanego swetra, uważam, że takie wykorzystanie niepotrzebnych rzeczy jest bardzo pomysłowe i ciekawe. Nie widzę w tym nic złego, a tym bardziej nie jest to dla mnie przejaw lenistwa - wręcz przeciwnie - pomysłowości ;) Dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię pomysłowe wykorzystania różnych niepotrzebnych rzeczy - stąd te mitenki. Powstały z sukienki, której jakoś nigdy nie nosiłam; dodatkowo z tej samej sukienki wyszła jeszcze spódnica (którą tej zimy nosiłam na okrągło) i opaska na głowę.
      Z tym lenistwem to tak trochę z przymrużeniem oka, bo w brew pozorom trochę czasu zrobienie ich też zabrało.

      Usuń
    2. Ja właśnie wczoraj odłożyłam swoje legginsy, takie a'la jeansowe (bo się nieźle w kroku przetarły) i mąż mówi, że ma jedne jeansy dla mnie i teraz dumam jak je wykorzystać... bólem jest to, że nie mam maszyny do szycia, która w tym wypadku byłaby wskazana... No ale na razie dumam, a u mnie pomysły zwykle rodzą się długo ;)

      Usuń
    3. Ja też ostatnio jestem w temacie jeansów - odłożyłam niedawno jakieś 3 pary, które nie nadają się już z różnych powodów do noszenia, ale na razie jeszcze nic z nich nie powstało. I pewnie nieprędko coś z nich zrobię, bo wszystko się jakoś ślimaczy ;)

      Usuń
    4. Ha, ha, ha, to może zgapię coś od Ciebie, jak szybciej wydumasz ;)

      Usuń
  3. no a ja tu jeszcze nie bylam..pomysl rewelacja...bede wpadac...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń