wtorek, 22 grudnia 2015
sobota, 19 grudnia 2015
Biblioteczka dziewiarska - Knitting brioche
"Knitting Brioche: The Essential Guide to the Brioche Stitch" Nancy Marchant
Nancy, to oczywiście guru od brioszki. Swoją pierwszą styczność z tą techniką miała w 1976 roku i od tego czasu intensywnie eksploruje ten temat. Vogue Knitting Magazine wydanie Winter 1992-93 opublikował artykuł w którym Nancy opisuje ten ścieg oraz tworzy do niego skróty i oznaczenia, a także opracowuje kilka wariacji tego ściegu.
Ta książka napisana jest więc przez kogoś, kto nie tylko wykorzystuje ten ścieg, ale również rozwija jego możliwości, wprowadza opisy i przyczynia się do rozpowszechnienia techniki. Jest osobą, która włożyła ogrom pracy tę techniką.
Ta książka to podstawowy/obowiązkowy słownik brioszkowy. Opisuje wszystko. Począwszy od historii ściegu, przez praktyczne brioszkowe porady (np. oczko i jego narzut trzeba traktować jak jedno oczko). Przedstawia skróty dziewiarskie oraz obrazkowe oznaczenia. I co jest również ważne - w książce znajdziemy opis technik używanych wraz z brioszką - czyli specyficzne nabieranie i zamykanie oczek, dodawanie i odejmowanie oczek, zszywanie, a to jeszcze nie koniec. Wszystko poparte jest tutorialami obrazkowymi. W dalszej części znajdziemy ściegi, a jest ich naprawdę bardzo dużo, brioszka gładka, brioszka perłowa, to tylko kropla w morzu opisanych odmian. Książka kończy się częścią zapełnioną brioszkowymi projektami.
Nie jest to pozycja dostępna w Polsce - tak było rok temu, wtedy gdy zdecydowałam się na jej zakup i szukałam tej pozycji w sklepach internetowych. Swój egzemplarz nabyłam na Amazonie. Oczywiście wydanie jest w języku angielskim - w polskim nie ma. Dla osób nie znających języka angielskiego, będzie to pewna trudność, pomimo ułatwienia jakim są obrazki krok-po-kroku opisujące techniki wykonania podstawowych oczek, czy inne powiązane techniki.
Tę pozycję polecam z całego serca. Jako dziergający mól książkowy, fan brioszki - nie obeszłabym się bez niej i prędzej czy później w mojej biblioteczce znalazłaby się na pewno. Pomimo, że często sięgam do źródeł internetowych, ta książka to mój "muszę mieć".
Nancy Marchant wydała także drugą książkę o brioszce, ta dotyczy głónie brioszki dwukolorowej. Dziś jednak o niej nie napiszę, ale na pewno w niedługim czasie pojawi się tutaj.
Nancy można również znaleźć na Ravelry, często udziela się też w grupie Brioche knitters.
Nie zapomnijcie także odwiedzić jej strony: www.briochestitch.com, która jest kopalnią wiedzy o brioszce i w istotny sposób prezentuje wiedzę Nancy w tym temacie.
Pozdrawiam,
LadyInYarn
środa, 16 grudnia 2015
Nowe wzywania
Jakiś czas temu przygotowałam czapkę i komin, właściwie bez jakiś większych planów i oczekiwań względem nich, ot tak, żeby mieć gotowe udziergi na okres zimowy, w końcu odziać pięć głów, czy szyi, to zawsze nie lada wyzwanie. A tyle liczy właśnie nasza rodzinka.
Tak się sprawy potoczyły, że wzór przypadł do gustu dziewczynom z jednej z włóczkowych marek i ostatecznie we współpracy z nimi powstał kobiecy komplet zimowy w postaci czapki, szalika, rękawiczek i komina, który niebawem będzie dostępny na Ravelry. Nim jednak to nastąpi, jak zawsze potrzebuje wsparcia od znajomych dziewiarek, które pomogłoby mi dopiąć wszystko na ostatni guzik.
Niestety ze względu na drobne problemy zdrowotne, które w jesienno-zimowym okresie się pojawiają tu i ówdzie, nieco mało czasu zostało na przetestowanie wszystkich tych elementów, bo zaledwie tydzień. Co prawda na czapkę i rękawiczki zgłosiło się już wielu pomocników, jednak wciąż poszukiwani są kolejni... tym razem na komin. Nie jest on trudny, zrobiony z niezbyt cienkiej włóczki (worsted), więc dzierga się go stosunkowo szybko. Opis przygotowany jest w języku angielskim.
A dostępne rozmiary po krótce przedstawione są poniżej:
Niestety nie mogę wstawić zdjęcia, bo jest to nieco 'tajemniczy' projekt, ale jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana, miałaby czas i wolę pomocy, to chętnie takie zdjęcie udostępnię przed podjęciem decyzji, czy chciałybyście pomóc. Po publikacji moi pomocnicy otrzymają kopię wszystkich czterech wzorów. Czy są tu jakieś dobre duszyczki z wolnymi drutami i tymi jesiennymi wieczorami? ;)
Pozdrawiam,
Cicha
Pozdrawiam,
Cicha
sobota, 12 grudnia 2015
Moje czapki
Czapki lubię nosić, ale dopiero od jakiegoś czasu "tak mi się zrobiło". Czapki lubię dziergać - i to właściwie odkąd robię na drutach, jest to niezmienny element.
Lubię mieć dużo czapek w domu, bo skoro już nosić, to najlepiej codziennie inna, albo inna na każdą okazję. Czapki dzierga się szybko. I pora roku którą obecnie mamy sprzyja również ich dzierganiu. Ostatnio popełniłam kilka. Oto one:
Billie hat. Autorką jest nasza Cicha.
Rytmiczna czapka, super łatwe warkocze.
Warm you up hat. Autorką jest... nasza Cicha!
Czapka bardzo prosta, szybka, ścieg baardzo interesujący.
Ostatnia, to czapka, która nie ma imienia i nie ma wzoru. To projekt mojego własnego pomysłu.
Pozdrawiam,
LadyInYarn
Lubię mieć dużo czapek w domu, bo skoro już nosić, to najlepiej codziennie inna, albo inna na każdą okazję. Czapki dzierga się szybko. I pora roku którą obecnie mamy sprzyja również ich dzierganiu. Ostatnio popełniłam kilka. Oto one:
Billie hat. Autorką jest nasza Cicha.
Rytmiczna czapka, super łatwe warkocze.
Warm you up hat. Autorką jest... nasza Cicha!
Czapka bardzo prosta, szybka, ścieg baardzo interesujący.
Ostatnia, to czapka, która nie ma imienia i nie ma wzoru. To projekt mojego własnego pomysłu.
Pozdrawiam,
LadyInYarn
środa, 9 grudnia 2015
Grudzień
W przeciągu ostatnich dwóch tygodni, ukazały się aż trzy nasze nowe publikacje.
Komplet Chrysolithos składający się z czapki oraz komina autorstwa Cichej.
Komin:
Czapka:
Jane opublikowała wzór również na komin.
Leaves of Gray:
A mój projekt to szal.
Motley:
Chciałam was także zaprosić do naszej zabawy - która ruszyła z początkiem grudnia, na naszej grupie na Ravlery: Knitting break - przerwa na dzierganie. Zabawa trwa do końca grudnia, codziennie lub prawie codziennie pojawiają się nowe atrakcje.
Komin:
Czapka:
Jane opublikowała wzór również na komin.
Leaves of Gray:
A mój projekt to szal.
Motley:
Chciałam was także zaprosić do naszej zabawy - która ruszyła z początkiem grudnia, na naszej grupie na Ravlery: Knitting break - przerwa na dzierganie. Zabawa trwa do końca grudnia, codziennie lub prawie codziennie pojawiają się nowe atrakcje.
niedziela, 6 grudnia 2015
Łatwe czapki - czyli Simple w waszym wykonaniu
Dziewczyny, czas na pokazanie waszych wersji!!!
Cykl:
Wstęp
Pierwsza część: Ściągacz
Druga część: Brioszka
Trzecia część: Ścieg gładki
Czwarta część: Zakończenie i chwosty
Zanim do zdjęć przejdziemy, jeszcze parę słów ode mnie.
Nie pokazuję wszystkich czapek, ponieważ część dziewczyn przyłączyła się do zabawy na ravelry po angielsku: TU.
Podpięte wersje do projektu możecie zobaczyć tu:
Cały czas wysyłajcie zdjęcia swoich gotowych udziergów, lub podajcie linki do swoich postów na blogach, jeżeli tylko skończyłyście czapki i macie chęć umieścić je tutaj. Post będzie cały czas aktualizowany.
Wszystkim bardzo dziękuję za wspólne spędzenie chwil, za chęć pobrioszkowania.
I jeżeli zabawa wam się podobała i macie ochotę pobrioszkować ze mną, eksplorując kolejny ścieg - to czemu nie?
Wersja Intensywnie Kreatywnej.
Wersja IwonyM
Wersja od Twórcze Wytwory
Wersja od IwonyW
środa, 2 grudnia 2015
Biblioteczka dziewiarska - Nowe wzory dziewiarstwa ręcznego
W mojej biblioteczce dziewiarskiej znajdzie się miejsce na każdą książkę. Także i na tę pochodzącą z 1954 roku. Bo książka "Nowe wzory dziewiarstwa ręcznego" Heleny Dudkiewicz właśnie w tym roku została wydana, ale w mojej biblioteczce to stosunkowo nowa pozycja, gdyż nabyłam ją zaledwie rok temu.
Wstęp
"Dziewiarstwo ręczne, jedno z najbardziej rozpowszechnionych i najstarszych rzemiosł, zwane popularnie 'robotami na drutach' jest ze względu na swoją użyteczność gałęzią produkcji, której nie należy pomijać w realizacji coraz to lepszego i pełniejszego zaspokajania potrzeb najszerszych rzesz ludności".
Dziewiarstwo ręczne jest ważnym elementem programu nakreślonego przez II Zjazd KC PZPR, a w planie sześcioletnim przewiduje się poważny jego wzrost wynoszący 2,5 raza więcej niż w roku 1949.
"Niewłaściwe metody stosowane dotychczas w produkcji odzieżowej skrytykował w czasie dyskusji na IX Plenum KC PZPR Władysław Matwin, mówiąc: "Za mało jest troski o to, aby wyroby odpowiadały potrzebom i gustom odbiorców, I właśnie dlatego mamy równocześnie braki w rynku i przeładowanie magazynów konfekcją, a na którą nie ma popytu. W rezultacie robimy nie to, co trzeba, nie to czego ludzie chcą. Jeszcze gorzej jest z tymi sprawami w rzemiośle. A przecież produkcja rzemiosła jest nam bardzo potrzebna..."
Wstęp w książce fascynuje, jest zapewne typowym odzwierciedleniem ducha tamtych czasów. Warto go przeczytać w całości, jednak nie z powodu robótek ręcznych.
Książka
jest porządnie napisana. Zanim dotrzemy do modeli, pierwsze rozdziały opisują podstawy modelowania, sposób obliczania poszczególnych wymiarów (np długość ramienia = 1/3 szerokości pleców + 1 cm), oczywiście znajdziemy tutaj też tabele wymiarów, wskazówki praktycznie odnośnie prania, suszenia, prasowania - wciąż aktualne. Spory rozdział traktuje o technikach dziewiarskich, czyli opisuje użyte ściegi w książce, a także określenia i skróty poszczególnych oczek, trochę przestarzałe, ponieważ np nasz "narzut" jest określany tutaj jako "rzut". Warto jednak przyjrzeć się tym definicjom i ich opisom, wykorzystane są ciekawe nazwy np: oczko przerzutowe - oczko zdjąć, następnie przerobić na prawo i przerzucić przez oczko poprzednio zdjęte.
Modele
są ciekawe, te charakterystyczne z lat 50-tych wciąż są przecież noszone i modne. Może i nie wszystkie, ale w większości to eleganckie i klasyczne wykroje. Przekrój modeli jest spory: od damskich, przez męskie, po dziecięce. Nawet znajdziecie tutaj przepis na slipy męskie. Niestety, wszystkie swetry, kardigany, bluzeczki, sukienki itd są zszywane.
Opisy
To nie jest ten styl, do którego dziś jesteśmy przyzwyczajone. Projektanci nas rozpieścili i w swoich wzorach podają kawę na ławę, rzadko zostawiając miejsce, w którym ktoś mógłby się zastanawiać, co trzeba zrobić. W tej książce jest inaczej. Próbka rozliczeniowa jednak jest, chociaż chyba trzeba się domyślać, jakim ściegiem, ale rozpis obejmuje tylko jeden rozmiar.
"Rozpoczynamy robotę od góry. Nabrać tyle oczek na druty nr 2,5, ile wypada z rozliczenia próbki ściegu w 36 cm i dodatkowo 2 cm na zapięcie (w tym rozliczeniu - 90 oczek). Po nabraniu oczek przerabiać obramowanie dekoltu: dwa rzędy oczka prawe, 1 rząd - oczka ażurowe (x 2 oczka razem, 1 rzut x), 2 rząd - narzucić oczko przed drutem x, 2 oczka prawe, 1 rzut x."
Czy domyślimy się o do chodzi? Na pewno, albo i nie. Ale będzie wymagać to głębszego zastanowienia i pewnie wielokrotnie natkniemy się na miejsca, gdzie padać będzie pytanie "o co chodzi?".
Czy polecam? Nie wiem. Jest to na pewno na nasze dzisiejsze czasy spora ciekawostka ale też na pewno coś wartościowego dla siebie tam znajdziemy.
Pozdrawiam,
LadyInYarn
Subskrybuj:
Posty (Atom)