piątek, 31 stycznia 2025

Czapka walentynkowa a właściwie 33 czapki z 1 wzoru



Te dziewiarki, które mnie śledzą na instagramie lub FB, na pewno natknęły się na post, w którym udostępniam schemat żakardowy w różnych wariantach kolorystycznych.

Jak wiecie oprócz robienia na drutach moją drugą pasją jest malowanie i tutaj specjalizuję się w suchych pastelach.

A to wszystko razem wzięte daje również wielką miłość do żakardów i rozrysowywania schematów.

I mając ciągle w głowie zbliżające się walentynki na które najwyższy czas już zacząć robić czapkę walentynkową (oczywiście jeżeli ktoś akurat miał to w planach) powstał plan, który właśnie wypuściłam w świat.

Otóż do mojej czapki walentynkowej,  dodałam kolejnych 10 schematów żakardowych. Czyli razem jest ich... 33! No tak, 33 bo każdy z tych schematów dostał również 3 wersje kolorystyczne. 

To jest fantastyczne obserwować, jak postrzeganie przez nasze oko danego wzoru zmienia się, w zależności od tego który kolor jest dominujący. Ten sam wzór staje się innym wzorem, gdy zamienisz kolory miejscami. A jak jeszcze dodasz do tego kolejny kolor? No to już dzieje się magia.

Każdy z tych schematów rozrysowywałam w taki sposób, aby na raz pracowało sie tylko z 1 włóczką, aby nie trzeba było krzyżować włóczek z tyłu czapki, bo najdłuższa sekwencja oczek to 7. 

A wszystkie schematy są dopasowane do Mojej czapki walentynkowej, czyli nabywasz jeden wzór, a masz bazę do kolejnych 10.

Ten jeden udostępniony wzór na moich social mediach - to właśnie próbka tego co znajdziecie w ebooku ze schematami - tam każdy schemat posiada 3 wariacje kolorystyczne.

Zapraszam serdecznie!

Czapka walentynkowa + pakiet 33 dodatkowych żakardów











niedziela, 5 stycznia 2025

Ścieg patentowy i brioszka


Jak wiecie, na co dzień sporo dziergam ściegiem brioszkowym i często o nim opowiadam. W dzisiejszym wpisie chcę wyjaśnić, dlaczego nigdy nie pisałam o ściegu patentowym i czemu konsekwentnie używam nazwy „brioszka”, gdy przedstawiam swoje wzory czy pokazuję gotowe prace wykonane tą techniką.

Na zdjęciu powyżej widzicie obydwa ściegi. Do każdego wybrałam inny kolor, ale użyłam tej samej włóczki i tych samych drutów. Czy dostrzegacie jakąś różnicę?
Szczerze mówiąc, jest ona znikoma. Brioszka bywa nieco bardziej wypukła, ale to subtelne i nie daje pewności, że patrzymy właśnie na nią. W dodatku, gdybyśmy oglądały dwie próbki oddzielnie, trudno byłoby zgadnąć, czy to patent, czy brioszka, bo ścieg patentowy również jest dość wypukły.

Zatem w wyglądzie – praktycznie brak większych różnic.
Jednak w rzeczywistości różnica jest i to spora: chodzi o sposób wykonania.

  • Ścieg patentowy powstaje poprzez wbijanie się w oczko z poprzedniego rzędu, dzięki czemu narzut tworzy się „automatycznie”, z tak zwanego spadającego oczka.
  • Brioszka natomiast polega na świadomym wykonaniu narzutu – nie wbijamy się w oczka poniżej, tylko sami dodajemy narzuty do tych oczek, które ich nie mają.

I właśnie dlatego osoba, która widzi tylko gotowy udzierg, nie jest w stanie jednoznacznie rozpoznać, czy to patent, czy brioszka. My jednak wiemy, co robiłyśmy z drutami w rękach albo na jaką metodę trafiłyśmy w zakupionym wzorze.

A czy Wy, patrząc na to zdjęcie, potrafiłybyście powiedzieć, że zielona próbka to patent, a niebieska – to brioszka?