piątek, 9 marca 2012

urban jungle slouchy beanie

Wiosenna czapka robiona na szydełku.

włóczka: MAXI, 100% akryl, kolor wiśniowy
szydełko nr 5

Postanowiłam niedawno wypróbować wzór czapki, który znalazłam jakiś czas temu na Pinterest. Link do wzoru na czapkę jest tutaj, zawiera również filmik z instrukcją wykonania tzw. puff stitch, który jest podstawowym ściegiem przy jej robieniu.
Czapkę robi się łatwo i przyjemnie. Zaczyna się od zrobienia brzegu - opaski. Gdy opaska ma odpowiednią długość, pasującą na naszą głowę, należy ją zszyć i zacząć dorabiać do niej wokół główną część czapki na kształt prostej rury, ściegiem - nazwijmy go bąbelkowym (czyli puff stitch). Gdy osiągniemy odpowiadającą nam wielkość czapki, należy zebrać jej brzegi w gwiazdę w sposób pokazany tutaj. Można to zrobić szydełkiem (jak pokazuje filmik) albo igłą, jak zrobiłam to ja.
W efekcie otrzymujemy przewiewną, nie za ciepłą, ale i nie za lekką czapkę, w sam raz na wczesną wiosnę.





Crocheted beanie.

yarn: MAXI, 100% acrylic; crochet 5

I decided recently to try out a pattern for a beanie, which I came across some time ago on Pinterest. The link to the pattern is here, it also includes a video with instructions how to make puff stitch, which is the basic stitch for this hat. The beanie is nice and easy to make; it is not to warm and to too light, just for early spring.

15 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie się prezentuje. Podoba mi się :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Skusiłaś mnie, po namyślę postanowiłam, że spróbuję zrobić. Nie wiem co prawda jak zrobiona opaska, a że ja żadnych opisów i schematów nie rozumiem, to coś zaimprowizuję ;) Jeśli coś sensownego wyjdzie to pochwalę się efektem. Tylko u mnie robótki mają zwykle ślimacze tempo, więc nie wiem jak szybko sztuka się uda (o ile w ogóle... bo do tej pory mam marne doświadczenia z czapkami na szydełku).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opaska jest robiona jako prosty pasek samymi słupkami; ja swoją zrobiłam szeroką na 10 słupków. Ale myślę, że każdy inny sposób wykonania będzie jest równie dobry – ważne, żeby mieć opaskę pasującą na naszą głowę, do której dorabia się resztę. Polecam, bo czapkę robi się bardzo przyjemnie. Najgorszym miejscem był dla mnie jedynie pierwszy rządek wokół opaski – mają to być półsłupki w miarę równych odstępach (ale nie ma potrzeby przesadnie się przejmować, czy te odstępy są równe czy nie) - z tym się trochę namęczyłam. Potem idzie już prosto, a ścieg „bąbelkowy” robi się bardzo fajnie. Mam nadzieję, że coś to moje wyjaśnienie pomogło, a nie zagmatwało jeszcze bardziej... U mnie tempo też ślimacze :) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ha! Pierwsza rzecz, którą tak szybko zrobiłam! Nim przeczytałam ten opis - już gotowa!

      Czy opaskę robiłam słupkami czy półsłupkami czy jak, to sama nie wiem, bo szczerze mówiąc - umiem co nieco robić na szydełku, ale może dlatego mam problem z wszelkimi schematami, że nie orientuję się w nazewnictwie (choć nie raz czytałam, ale jakoś nie wpada mi do głowy). Ale chyba słupkami ;))) oczywiście czapka miała być dla córki, ale jak szła spać i sprawdzałam na jej głowie to brakowało jeszcze z 8cm, no i robiłam trochę na oko... wyszło tak, że wcisnę ją i na moją głowę, na nią nie jest strasznie duża, ale ciut tak, bo dziś przed wyjściem do przedszkola mierzyłam jej. Postaram się w miarę szybko cyknąć foty (choć z racji, że to ma być dla młodej, to chcę jeszcze jakieś kwiatki dorobić, bo lubi jak jest kolorowo). Ja robiłam opaskę na 15 słupków(?), ale może moja włóczka cieńsza, bo nie wydaje mi się szersza jak patrzę na zdjęcie. Na pewno mniej "smerfetkowa", ale głębszej nie dałam rady zrobić, bo miałam tylko jeden motek tej włóczki i się okazało, że tak "na styk" jej wystarczyło - może jeszcze jeden rządek dałoby radę zrobić, ale że nie byłam pewna, bo zostało już bardzo niewiele, to się wstrzymałam (chociaż pewnie nawet by się specjalnie nie rzuciło w oczy, jakby się skończył np. w połowie). Ja z kolei nie miałam najmniejszych problemów, żeby zrobić pierwszy rządek, może dlatego, że robiłam go po prostu na co drugim słupku od opaski, może za rzadko?

      Usuń
    3. Noo... jak patrzę na zdjęcie z szydełkiem, to raczej cieńszą włóczkę miałam, robiłam szydełkiem 4, a to się wydaje grubsze (a włóczka chyba miała na banderoli 3-3,5, ale ja zawsze i na drutach i na szydełku robię dość ściśliwie, więc staram się brać numer większe). No i moja opaska raczej troszkę inna, choć też tak trochę "ściągaczowo" wygląda ;)

      PS. Ta weryfikacja obrazkowa przy komentarzach jest konieczna? Wiecznie mam z nią problemy na różnych blogach ;)

      Usuń
    4. Witam:))

      Żebym to ja wiedziała, jak tą weryfikację wyłączyć...

      Usuń
    5. Już wiem jak - wyłączyłam.

      Usuń
    6. Yy... przez chwilę myślałam, że z dwiema różnymi osobami piszę ;))

      Dzięki dobra kobieto, bo jeśli zagoszczę tu na dłużej, to zwariowałabym pisząc te obrazki ;))))

      Usuń
    7. Bo tak jest:))
      Ten blog prowadzimy we dwie: JustMe i aśkin.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
    8. Aaa... to wszystko wyjaśnia ;) nie miałam zielonego pojęcia. Czapki też robicie na spółę? ;)))

      Usuń
    9. Twórczość to już każdej z osobna:)) Ale do tej czapki też się przymierzam - dla córy będzie. Tylko, tak brakuje mi czasu, że w tym sezonie mogę nie zdążyć.
      To jest genialny pomysł, żeby robiąc czapkę zacząć od opaski. Lepsze dopasowanie do głowy i przepis uniwersalny.

      Usuń
    10. Cieszę się, że czapka się udała - mam nadzieje, że zobaczymy wkrótce zdjęcia :)
      Chyba powinnam dodać do posta, że na czapkę tym ściegiem lepiej wziąć więcej włóczki - mnie tej MAXI też 1 motek (100g) nie wystarczył, na czapkę poszło jakieś 150g, ale myślałam, że to dlatego, że włóczka gruba.
      Ale widzę, że na tę czapkę po prostu potrzeba więcej włóczki.

      Usuń
    11. Mam nadzieję, że jeśli modelka nie będzie miała humorów, to dzisiaj kwiatki dorobię i cyknę foty.

      Usuń
  3. No właśnie, dopiero teraz znajduję na różnych blogach czapki robione w ten sposób (od opaski), wcześniej widziałam opisy jedynie robionych od czubka głowy - podjęłam całe mnóstwo prób z marnymi efektami, tym bardziej, że właśnie opisy to dla mnie czarna magia i trochę improwizowałam. Ale myślę, że teraz nawet może częściej pokuszę się o sięganie po szydełko, bo przy dzieciach łatwiej mi nad nim panować, tak szybko się nie spruje, a na drutach zajmując się w między czasie dziewczynami zdarzało mi się, że np. oczko mi spadło, albo któraś mi z drutów zdjęła...
    A czapka wyszła fajna, gdybym nosiła czapki, to pewnie bym sobie taką zrobiła he,he,he... no nic, chyba będę musiała kiedyś zacząć nosić.

    OdpowiedzUsuń