niedziela, 26 stycznia 2014

Płonąca czapka

Pamiętacie płomienny szalik?
Dziś prezentuję Wam czapkę do kompletu.
Dwa lata wcześniej, uczyliśmy się stawiać pierwsze kroki ściegiem patentowym.
Czapka, to kolejny etap wtajemniczenia - oprócz prawych i lewych oczek, a także warkoczy, wymagana jest znajomość zmniejszania oczek na lewo oraz na prawo. Oczywiście nie jest to trudne, wystarczy mieć w pamięci, że oczko brioszkowe, to po prostu oczko nad którym jest narzut, i robić dokładnie tak samo, jak przy normalnym ściegu. 2 oczka razem, to dwa oczka razem, z tym, że jedno oczko będzie mieć narzut.



Oczko brioszkowe - oczko z narzutem



Do czapki idealnie pasowały pikotki, a ścieg patentowy sprawia, że jest dwustronna.
Jak zwykle, brioszka zachwyca.


12 komentarzy:

  1. Wow.... Piękna czapa. Bardzo interesujący wzór

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna czapka! Pięknie prześwitują kolory - idealny wzór.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna, czy zrozumiałam... :)) - ale czapka jest świetna, wzór przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Brioche jeszcze nie próbowałam, efekt zachwyca! Prosty scieg brioszkowyjest dla mnie zbyt sportowy, tutaj wygląda ciekawie. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także jeszcze tego wzoru nie próbowałam, a wygląda bardzo ciekawie. Czapka śliczna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny efekt muszę i ja spróbować !

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna czapa!! u nas chyba inaczej nazywał się ten wzór, ale jak nie pamiętam:) jeżeli pozwolisz to go odgapię:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna czapka :) a własciwie dwie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny efekt , nigdy nie próbowałam dziergać tym wzorem.
    Czapka ślicznie wygląda.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny ten wzór:) Czapka super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Znakomity efekt. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj,
    Piękna czapka. Ważne by dobrze dopasować kolory, a Tobie się to świetnie udało. Muszę znaleźć trochę czasu, by wypróbować tę metodę.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń