Gacopyz. Gacopyz panie, to mówiom, ze to mysa, ze to tako mysa, co świecke
w kościele zjadła i wniebowstąpienia dostompiła. A to nie je mysa ino gacopyz.
- jak śpiewał w swojej "Rozprawie o robokach" Grześkowiak.
Gacopyz miał być kolorowym nietoperzem, a jest cały czarny. Ale za to oczka ma czerwone.
Chęć posiadania własnego nietoperza zrodziła się po tym jak zobaczyłam tego, którego zrobiła december - na jej blogu jest też link do wzoru.
I wanted the bat to be more colourful, but I ended making a black one. But the eyes are red. I wanted to have my own bat since I saw the one on december's blog - you can also find a link to the pattern there.
Świetne!
OdpowiedzUsuń:)
swietna mysz nie mysz...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjest śliczny! a oczy są powalające :D to guziki czy sama robiłaś?
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Oczy są zrobione z czerwonych koralików wrabianych w trakcie. Spośród różnych rzeczy znalezionych w domu najbardziej mi przypasowały na oczy.
UsuńBardzo fajnie się wkomponowały :)
UsuńA to je panie, mściweeee! To nawet łoperetke napisali "zemsta gacopyrza" Uroczy. U mnie niedoczas! A pomysłów, że hej.
OdpowiedzUsuńHehehe, no właśnie, nawet łoperetke napisali :)
UsuńAh, z tym czasem, żeby on chciał być z gumy, albo żeby się go dało jakoś zakrzywiać chociaż... U mnie to samo...