Do tej pory, gdy nie mam pod ręką innych, używam właśnie takich.
Teraz jednak pod ręką mam i inne. Jakiś czas temu nauczyłam się wyrabiać swoje własne, metodą prób i błędów, dopracowałam elementy, które były ułomne w prototypach i tak, nie zahaczają się, nie łamią na łączeniach i jak do tej pory, wszystkie, które zrobiłam, trzymają się świetnie.
Za pierwszym razem opracowałam kilka wzorów i te poniższe to są najwcześniejsze z moich projektów. Część została u mnie, część poszła w świat. Mam nadzieję, że się dobrze spisują! Niedługo pokażę wam kolejne.
Spisują się doskonale! W zasadzie w tej chwili nie używam żadnych innych, tylko tych od Ciebie. I za każdym razem, kiedy lądują na drutach, to płynie do Ciebie fala bardzo pozytywnej energii w podziękowaniu za nie.
OdpowiedzUsuńLejesz mi miód na serce:)Bardzo się cieszę!
UsuńPodpatrzyłam u Intensywnie Kreatywnej takie markery i zrobiłam sobie podobne, zatem obu Paniom dziękuję za inspirację. Wcześniej używałam spinaczy (haczyły włóczkę), agrafek albo kółeczek do breloczków. Każdemu z nich coś dolegało. Te są nie tylko funkcjonale, ale i ładne!
OdpowiedzUsuńSuper! U mnie sprawdzają się świetnie.
Usuń