piątek, 29 kwietnia 2016

Markery

Zaczynałam od włóczek wiązanych na drucie i to zawsze świetnie się sprawdzało. 
Do tej pory, gdy nie mam pod ręką innych, używam właśnie takich. 
Teraz jednak pod ręką mam i inne. Jakiś czas temu nauczyłam się wyrabiać swoje własne, metodą prób i błędów, dopracowałam elementy, które były ułomne w prototypach i tak, nie zahaczają się, nie łamią na łączeniach i jak do tej pory, wszystkie, które zrobiłam, trzymają się świetnie. 

Za pierwszym razem opracowałam kilka wzorów i te poniższe to są najwcześniejsze z moich projektów. Część została u mnie, część poszła w świat. Mam nadzieję, że się dobrze spisują! Niedługo pokażę wam kolejne.







4 komentarze:

  1. Spisują się doskonale! W zasadzie w tej chwili nie używam żadnych innych, tylko tych od Ciebie. I za każdym razem, kiedy lądują na drutach, to płynie do Ciebie fala bardzo pozytywnej energii w podziękowaniu za nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpatrzyłam u Intensywnie Kreatywnej takie markery i zrobiłam sobie podobne, zatem obu Paniom dziękuję za inspirację. Wcześniej używałam spinaczy (haczyły włóczkę), agrafek albo kółeczek do breloczków. Każdemu z nich coś dolegało. Te są nie tylko funkcjonale, ale i ładne!

    OdpowiedzUsuń